Mówili, że tam w Ameryce Środkowej zaraz nas ograbią, pobiją, zabiją, zrobią krzywdę.
Mówili, że za każdym rogiem czai się człek z maczetą na nas czyhający.
I to ostatnie, to akurat prawie prawda...
Los macheteros kryli się za każdym rogiem.
Glównie na wsiach, na polach...
Oczyszczając groźną bronią swoje uprawy i domostwa...
Albo zbierajac kokosy...
Nie dało się ich uniknąć.
Wołali do nas Hola! i machali rękami w geście pozdrowienia...
Większość ludzi zamieszkujących Amerykę Środkową, to ludzie dobrzy i mili, gościnni i otwarci.
Zjechaliśmy ten "straszny" obszar autostopem bez żadnych złych przygód. Nikt nas nie obrabował, nie pobił. Nadal żyjemy. Mamy piękne wspomnienia.
Oczywiście kraje Ameryki Środkowej borykają się z przemocą, przemytem narkotyków, bezwzględnymi bandami... nie można powiedzieć, że są w stu procentach bezpieczne. Ale nie przesadzajmy...
W Hondurasie, w którym poza dwiema karaibskimi wyspami właściwie nie ma turystów, ludzie traktowali nas, jak królów. Tak mało gringos się tam pojawia. Ludzie zapraszali nas na obiad, na piwo, chcieli z nami porozmawiać, opowiedzieć o swoim kraju, odczarować jego złą sławę.
Nie bójmy się Ameryki Środkowej!
Nie bójmy się nie znaczy oczywiście: porzućmy ostrożność:)
Uważajmy za to, żeby nie wejść na szkło na plaży!
Ameryka Środkowa to niestety wielki śmietnik:(
Mówili, że za każdym rogiem czai się człek z maczetą na nas czyhający.
I to ostatnie, to akurat prawie prawda...
Los macheteros kryli się za każdym rogiem.
Glównie na wsiach, na polach...
Oczyszczając groźną bronią swoje uprawy i domostwa...
Albo zbierajac kokosy...
Nie dało się ich uniknąć.
Wołali do nas Hola! i machali rękami w geście pozdrowienia...
Tornabe, Honduras |
Mim w rekach Garifunki - Tela, Honduras |
Okolice Tela w Hondurasie |
Rybak z Wyspy Utila, Honduras |
Autostop w Ameryce Środkowej |
Jak nie autostop, to czemu nie chicken-bus? |
Zjechaliśmy ten "straszny" obszar autostopem bez żadnych złych przygód. Nikt nas nie obrabował, nie pobił. Nadal żyjemy. Mamy piękne wspomnienia.
Oczywiście kraje Ameryki Środkowej borykają się z przemocą, przemytem narkotyków, bezwzględnymi bandami... nie można powiedzieć, że są w stu procentach bezpieczne. Ale nie przesadzajmy...
W Hondurasie, w którym poza dwiema karaibskimi wyspami właściwie nie ma turystów, ludzie traktowali nas, jak królów. Tak mało gringos się tam pojawia. Ludzie zapraszali nas na obiad, na piwo, chcieli z nami porozmawiać, opowiedzieć o swoim kraju, odczarować jego złą sławę.
Nie bójmy się Ameryki Środkowej!
Nie bójmy się nie znaczy oczywiście: porzućmy ostrożność:)
Uważajmy za to, żeby nie wejść na szkło na plaży!
Ameryka Środkowa to niestety wielki śmietnik:(